Ilości składników muszą być takie same. Gdy użyte jest np. 90g białek, innych składników też musi być po 90g. Polecam najpierw oddzielić białka, zważyć. Odważyć taką samą wagę cukru, mąki, masła.
Z podanej ilości składników po upieczeniu wyszło mi 175g prażynki. Po połamaniu na kawałeczki – 1 półlitrowy pojemnik.
Składniki:
- 75g białek jaj (u mnie białka z 2 jaj L)
- 75g cukru pudru
- 75g roztopionego masła
- 75g mąki pszennej tortowej
Sposób przygotowania:
- Do roztopionego masła dodać cukier puder, wymieszać rózgą
- Dodać białka, wymieszać. W razie wystąpienia grudek zblendować na gładką masę.
- Dodać mąkę, wymieszać. Ciasto powinno być lepkie i gęste.
- Ciasto rozsmarować bardzo cienko na blasze piekarnika, wyłożonej papierem do pieczenia (mi akurat zabrakło papieru więc użyłam silikonowej maty do pieczenia).
Gdyby ciasto nie zmieściło się na 1 blasze, rozłożyć na 2.
- Włożyć do piekarnika nagrzanego na 160℃ w funkcji grzania góra-dół i piec przez ok.8-10 minut, aż prażynka osiągnie złoty kolor.
- Po upieczeniu wyjąć z piekarnika, ostudzić.
Zaraz po wyjęciu z piekarnika prażynka będzie miękka. Po ostudzeniu zrobi się twarda i chrupiąca. Wtedy można ja połamać na kawałeczki.
Upieczona i wystudzona prażynka smakuje jak wafelki do lodów. Można wykorzystać do zrobienia chrupki do tortów/ciast (tu przepis), jako posypka/wafelki do deserów.
Przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku.
